poniedziałek, 26 października 2015

Niepomalowane paznokcie

Od 3 tygodni zamierzam pomalować wreszcie paznokcie. Od około miesiąca zbieram się do napisania postu o cudownych jesiennych porankach (tak długo, że aż przestały być tak cudowne). Piętrzą się jeszcze inne sprawy niezałatwione, odłożone, piętrzą się i mnie gniotą jakoś wewnętrznie. Nie lubię spraw niezałatwionych.

W międzyczasie mija gdzieś życie, dziecko rośnie, my się starzejemy... Tylko kartki w kalendarzu co i rusz trzeba przewracać, i to zdziwienie, że to już jesień, prawie zima, i że dni takie już krótkie...

A paznokcie nadal niepomalowane, codziennie bezlitośnie przypominają mi o moim permanentnym niedoczasie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz