Ostatnio (tzn. niedawno, przed powrotem do pracy) zostałam lokalną mistrzynią podwieczorków. Różne puddingi, budynie, koniecznie z dużą ilością sezonowych owoców, 100% wegańskie, a przy okazji często bezglutenowe desery (czasami robię je na mleku owsianym, wtedy bezglutenowe już nie są). W sam raz na przekąskę około 17:00...
chętnie chętnie!:)))
OdpowiedzUsuń