środa, 30 września 2015

Jesienne chmury

Mało ode mnie ostatnio. Pewnie dlatego, że przyszła jesień. Jesienią zawsze szare chmury zbierają się nade mną i we mnie. Różne chmurne myśli i nastroje mnie nawiedzają. Tak jest i tym razem. Myśli smutne, ponure, w piersiach jakiś taki ucisk, coś jak kamień na sercu. Łzy czasem z oczu płyną. Jesień.

Ale... liście opadną, spadnie śnieg, chmury zawisną jeszcze niżej, bo i zimno, i ciemno, będzie jeszcze więcej smutków, do czasu, aż pojawią się przebiśniegi, i wtedy znów zapomnę o tym kamieniu, przyjdzie nowa energia wraz z wiosną.

A na razie, jak każdej jesieni, próbuję odganiać te chmury i zrzucić kamień, jakiś porządek zrobić w głowie i w sercu. Nie jest łatwo, jak co roku, nigdy nie jest łatwo. Ale zawsze jest ta nadzieja - a nuż tym właśnie razem się uda...

2 komentarze: