Najpierw zrobiłam:
- masło orzechowe z różnych orzechów (włoskie, laskowe, nerkowce, brazylijskie, migdały);
- mleko orzechowe z tej samej mieszanki;
- zielony koktajl z tymże mlekiem (awokado, banan, jarmuż, natka, mleko);
- muffinki czekoladowe z przepisu Sylwii z pyszną polewą z masła orzechowego:
A potem jeszcze upiekłam dwa bochenki chleba na zakwasie - razowiec z ziarnami i melasą i jasny z sezamem:
Taki weekendowy relaks pełnoetatowej mamy.
O mniaaaaaam! Dostałam ślinotoku...
OdpowiedzUsuńJa sie wlasnie zapchalam kupnym ciasteczkiem z Lidla :-P
Pozdrawiam, Mamamagda :-)